EDC – Ekwipunek Dźwigany Codziennie – co powinien zawierać?
Dla osób początkujących przygoda zaczyna się od momentu planowania. Muszą oni zebrać wszystkie informacje teoretyczne na temat podstawowego wyposażenia EDC, które będzie przydatne podczas survivalu. Oczywiście sam zakup nie wystarczy, ponieważ warto dowiedzieć się także, jak dane produkty wykorzystywać – nie chodzi o to, by mieć w plecaku wszystko prestiżowe i profesjonalne, ale żeby umieć czerpać korzyści z tego asortymentu.
Rozstawiając namiot lub rozbijając obozowisko, zawsze trzeba podzielić ekwipunek na dwie części. Pierwsza grupa to przedmioty, które możemy zostawić w namiocie, gdyż nie będą one nam niezbędne w każdej minucie przygody. Druga grupa, akcesoria z którymi nie wolno się rozstawać. Jest to tak zwany ekwipunek dźwigany codziennie, czyli w skrócie EDC. Co do niego należy?
Niewielkie noże EDC – w terenie nie musisz mieć produktu kolekcjonerskiego
Gdy potrzebujesz ostrego narzędzia w dziczy, nikt nie będzie zwracać uwagi na to, czy Twój nóż został wykonany z poroża renifera, czy zwykłego syntetycznego plastiku i gumowych dodatków antypoślizgowych. Warto mieć pewność, że jest ostry, niewielki i bezpieczny w użytkowaniu. Noże składane są doskonałym wyborem, który zmieści się w kieszeni, nerce lub kompaktowym plecaku.
Świetnym przykładem asortymentu EDC jest nóż Ka-Bar 4072 – Mini Dozier Folding Hunter. Lekki, niewielki i poręczny nóż składany, zadowalający zarówno zaawansowanych survivalowców, jak i amatorów, którzy pierwszy raz konfrontują wiedzę z doświadczeniem praktycznym.
Apteczka EDC – przygotuj się na niespodziewane
Przewróciłeś się i otarłeś kolano lub łokieć? Skaleczyłeś się podczas rozstawiania namiotu? To chyba najczęstsze i przede wszystkim najdelikatniejsze urazy, które mogą stanowić poważne zagrożenie podczas survivalu. Bakterie atakują organizm błyskawicznie, więc w lesie nie wolno ignorować nawet niewielkich problemów.
Apteczka Mini Med Kit – Helikon to niemal podstawa w zestawie EDC. Warto jednak swój bagaż stacjonarny wyposażyć w lepszy asortyment, w którego skład wchodzą bardziej zaawansowane apteczki.
Zestaw survivalowy EDC – magia zamknięta w niewielkim opakowaniu
Wystarczy spojrzeć na wyposażenie, które znajduje się w tym niewielkim opakowaniu, by niemal od razu przekonać się, że zestawy survivalowe muszą znaleźć się w plecaku do codziennych wędrówek. Z pomocą tych kilkunastu niewielkich przedmiotów można zdziałać cuda, a ich kompaktowy rozmiar jest tak mały, że wszystko zmieścimy w wodoszczelnym pudełku.
Wszystko, co znajdziemy w takich produktach jak zestaw survivalowy Combat BCB może uratować nam życie lub zdrowie. Nie warto oszczędzać kilku złotych i należy wybrać coś sprawdzonego. Nie popadajcie jednak w paranoje i jeśli jest to pierwszy wyjazd w las, nie zabierajcie od razu zestawów dla profesjonalistów o wartości kilkuset złotych.
Suchy prowiant, by odzyskać energię
Wybór pożywienia do bagażu podręcznego wcale nie jest taki prosty, jak mogłoby się to wydawać. Teoria mówi, że należy dostarczać dużo białka, które ma wpływ na regenerację organizmu i odzyskanie sił. Jednak podczas pracy powinno nam bardziej zależeć na węglowodanach, które dodają energii – żeby nie było łatwo, to dzielą się one także na złożone i proste. Które z nich lepiej wybrać?
Odpowiedź leży na wyciągnięcie ręki i to dosłownie – połączenie obydwu grup, które znajduje się w batonach energetycznych wielozbożowych to najlepszych wybór. Węglowodany proste dodadzą Wam szybko energii, a złożone podczas rozkładu na proste w organizmie będą dłużej ją uzupełniać – dlatego w każdym plecaku powinny znaleźć się dwa takie małe produkty.
Puszkę survivalową uważam… za chybiony pomysł – w naszych warunkach. To jest produkt wymyślony dla lotników latających nad dżunglą. Mają mala paczuszkę stale w kieszeni. Nie przydaje sie przez parę lat, a tu nagle trach, awaria, i przymusowe lądowanie. I wtedy rzeczywiście taki pakiecik się przydaje.
Ale na co nam taka puszka w codziennym życiu? Mieszkamy w mieście, chodzimy do pracy, do szkoły, czy na uczelnię i co się musi stać aby taka puszka okazała się nam potrzebna? Jak się mamy nagle z miasta znaleźć wśród dzikiej przyrody? Porwani przez kosmitów i porzuceni gdzieś kilkaset kilometrów dalej?
Z kolei idąc w teren, na wyprawę, rajd czy biwak to wszystko to co mamy w puszce jest wykorzystywane na bieżąco: kompas, źródło ognia, nóż itp. Po co więc to upychać w ciasnej puszce skoro można wrzucić do kieszeni plecaka czy kurtki? sama puszka ogranicza – sprzęt musi mały, kompaktowy (czyli gorszy niż pełnowymiarowy), wyjmowanie i wkładanie do puszki też jest raczej upierdliwe.
Jak dla mnie puszka survivalowa to zbyt wyspecjalizowany gadżet. Rzeczywiście dla pilotów a absolutnie nie dla mieszczuchów – bushcraftowców.